(aktualizuję tę zakładkę, kiedy coś mi się przypomni)
Chciałabym mieć inne imię niż mam, kiedyś zawsze chciałam nazywać się Zuzia albo Diana albo Kasia albo Magda lub (tak na marginesie wiecie, że dwie z bohaterek mojego opowiadania - It's not an ilussion" - jedna-Catherine-jest z francuskiego Katarzyną, a druga- Madeline -jest Magdaleną. Nie świadomie wybrałam dwa francuskie odpowiedniki imion, które mi się podobają), niestety zostało mi przydzielone okropne imię, za którym szczerze nie przepadam, więc nawet go tutaj nie znajdziecie (chyba, że znacie mnie jako blogerkę już dłuższy czas).
Na blogerze miałam już nazw, które przewijały się kolejno: Mini, Hayden, Liv i aktualna: Blanche.
Blogi prowadzę od 4 lat (?) coś około, jednym słowem dług, a to konto jest najmłodsza, z tych które posiadałam.
Jestem z 2001 roku z listopada, więc jeszcze kiedy to piszę mam 14 lat. Jak dla mnie jest to dużo. Nie chcę dorastać, chciałabym cofnąć się do wieku 4 lat i pozostać w nim na zawsze. Wizja mojej przyszłości mnie przeraża, boję się tych wszystkich problemów bycia dorosłym. Już samo liceum mnie przeraża. Dlaczego ? Mam za duże ambicje, nie wiem co zrobię gdy nie dostanę się do wymarzonych szkół. W sumie gdybym nie mieszkała w takim małym mieście (prościej mówiąc dziurze, którą trudno znaleźć na mapie) nie martwiłabym się aż tak. Skoro jesteśmy już przy mojej miejscowości, to mieszkam w województwie Dolnośląskim. Dla tych, którzy orientują się na mapie: mieszkam dwadzieścia-parę kilometrów od miasta, które częściowo znajduje się w Niemczech.
Kocham książki (zwłaszcza dwie serie: Szeptem oraz Pieśń Lodu i Ognia - dla tych co się nie orientują, to na podstawie tej serii powstał serial Gra o Tron).
Jazdę figurową na łyżwach i rolkach, gry na konsole, deszcz, truskawki, maliny, arbuzy, bieganie, rysowania (chociaż nie umiem rysować) i grafikę komputerową.
Nienawidzę upałów (zawsze mówię: Wychodząc na dwór zawsze masz dwie opcje: gdy jest ci zimno, możesz się ubrać tak by było ci ciepło, a gdy jest gorąco, zawsze będzie ci ciepło).
Ludzi, którzy mówią ,,Kto niby czyta Grę o Tron (śmiech idioty)" . Tacy ludzie są najgorszym co może być. Rozumiem, że nie każdy lubi czytać woli serial, tylko to nie jest powód żeby się nie orientować, że Gra o Tron powstała na podstawie książek. Już mało mnie obchodzi, że serial strasznie odbiega od książki, ale irytuje mnie gdy ktoś mói: jestem fanem Gry o Tron, a tak naprawdę wie tyle co serial mu nakłamał. Prócz tego nienawidzę burzy w nocy, owadów, komarów, pająków, homofobów, osób, które się nie znają, a się wypowiadają, herbaty z cukrem i długo by jeszcze wymieniać....
Gram na klarnecie i pianinie.
Dla tych co nie wiedzą - jestem graficzką (blogerką). Miałam kiedyś bloga graficznego, ale go usunęłam, znaczy jest ale tak jakby go nie było. Zawsze interesowały mnie szablony, które graficzki robiły na bloga i też zechciałam takie robić. Wszystko zaczęło się gdzieś pod koniec wakacji w 2014 roku. Wtedy też stworzyłam swój pierwsze szablon, który znajdziecie [tutaj]. I w sumie nadal trochę mi się podoba. Jeśli chcecie zobaczyć jakieś moje prace to zapraszam [tu]. Jest to moja galeria na forum graficznym, na którym bywam gdy mam czas. S tam nieliczne prace (tylko te, które uważam za ładne). Zawsze morduję się kodami, gdy tworzę szablon, choć już potrafię napsisać sporo od siebie.
Jestem aspołeczna. Mam jedną przyjaciółkę. Miałam też drugą, ale chodzi do szkoły w Niemczech i prawie jej nie widuję, więc mam dylemat czy nadal jest moją przyjaciółką.
Jestem nieśmiała, albo jak to niektórzy mi mówią: za dobrze wychowana. Rzadko kiedy się odzywam, ale tylko w szkole. Osoby, które nawet lubię wiedzą, że zawsze mam dużo do powiedzenia (i napisania, co czasami widać po moich wstępach przez rozdziałami, które i tak są wielokrotnie przezemnie skracane).
Chcę pojechać do opery na Jezioro Łabędzie i Dziadka do Orzechów. Kiedyś (w sumie tera też) chciałam być baletnicą, ale dziura w której mieszkam nie ma niczego co związane z baletem. Kiedyś chodziłam na tańce towarzyskie, ale po rocznej przerwie już nie za bardzo chciałam wracać.
Czasami myślę, że mam depresję.
Kiedy jestem smutna słucham smutnych utworów. Zazwyczaj potem mam milion pomysłów do pisania.
Słucham wszystkiego co wpadnie mi w ucho, a wymienianie moich ulubionych cosi związanych z muzykom, mogłoby mi trochę zająć.
Chyba jestem dziwna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz